Wczoraj „objechałem” ostatnią służbę i z dniem dzisiejszym zakończyłem moją współpracę ze spółką PKP Intercity.
Z tego miejsca chciałbym podziękować wszystkim, którzy pomogli mi w drodze na wymarzone stanowisku. Maszynistom instruktorom, którzy służyli dobrą radą w razie problemów. Maszynistom szkolącym mnie, za przekazanie niezbędnej wiedzy, dzięki czemu większość służb mogłem przejeździć bez większych problemów. Dyspozytorom, że zawsze starali się iść na rękę i w miarę możliwości załatwiali wolne, gdy nagle potrzebowałem.
Planistom, za to że starali się spełniać moje zachcianki co do wolnych dni. Oraz wszystkim kolegom, dzięki którym atmosfera w pracy była bardziej niż poprawna. I przede wszystkim dziękuję żonie, że dzielnie znosiła wszelkie trudny związane z moim szkoleniem i nigdy nie powiedziała, żebym dał sobie z tym spokój. I wspierała mnie, gdy podejmowałem decyzję o zakończeniu tej współpracy :)
A jednak czegoś żal
Jestem znany ze zdania, że stare lokomotywy powinny stać w muzeum, albo trafić do przetopienia w hucie. Mimo wszystko będzie mi brakować siódemek i dalekich tras.
Drodzy młodzi, szkolący się maszyniści. Pamiętajcie o wszystkim, co Wam powiedziałem. Mam nadzieję, że wiedza którą starałem się przekazać zaowocuje na egzaminie i później, w trakcie samodzielnej kariery. Cieszę się, że podczas mojej „kariery” mogłem na maszynie spotkać tych, którzy trafili na kolej dzięki temu, że kiedyś znaleźli mój blog i postanowili zaryzykować jak ja, rzucić wszystko i złożyć papiery na kurs maszynisty. Jestem szczęśliwy, że pomogłem spełnić Wasze marzenia. Mam nadzieję, że kiedyś nie będziecie mi mieć tego za złe ;)
Ostatnia służba, jak na porządnego maszynistę przystało – odbyła się na prestiżowym, międzynarodowym ekspresie ;)
Show must go on!
Coś się kończy, coś się zaczyna. Więc dalej, jedziemy z tym przedstawieniem! :)
Nie kończę kariery maszynisty. Jeszcze nie teraz. Za bardzo lubię tę robotę. Od grudnia rozpoczynam pracę w spółce Koleje Śląskie. Nie lubię stać w miejscu. Lubię, gdy co jakiś czas coś się zmienia w moim zawodowym życiu. Przede mną nowe wyzwania, nowe szlaki, nowy tabor. Mam nadzieję, że dzięki temu zyska również blog.
Do zobaczenia na szlaku!
PS – każdemu życzę takiego zakończenia pracy. Tylu miłych słów i uśmiechów, które dzisiaj otrzymałem. Aż żal było wychodzić, ale życie trwa dalej :)
Jakbym czytała o sobie, tylko nie jako o maszynistce :)
Powodzenia!
Kurka wodna taka gwiazda w KS?
To już wiem gdzie po licencji podeślę swoje papiery :D
Powodzenia :)
Do zobaczenia w Gliwicach, jak bedziesz czekać na skomunikowanie jadących z Opola/K-Koźla. ?
Gratulacje odwagi, powodzenia na Śląsku. Może się kiedyś doczekamy i wjedziesz pociągiem do Jastrzębia.
Powodzenia na nowej drodze życia w nowej spółce, dużo zdrowia, zielonego przez wszystkie Twoje szlaki, połamania palców w czasie pisania nowych tekstów i jak najwięcej radości z wykonywanej pracy.
Pozdrawiam serdecznie
Jan Mikolowski
Dzięki! :)
Powodzenia na nowej ścieżce!
Obyś tylko dalej pisał, bo RSS zawsze czeka na nowe notki. :D
Powodzenia w nowej pracy i dobroci!
Być może, ze do zobaczenia na S7/S71 (czasem jeżdżę, jako pasażer oczywiście). ?
Ooo, czyli po zabawie. :(
Zabawa dopiero się zacznie ;)
Można wiedzieć dlaczego zrezygnowałeś ? Domyślam się że chodzi o finanse. Może napiszesz jakiś post podsumowujący te 5 lat w IC, zalety i wady pracy w tej spółce.
[…] z końcem lutego zakończyłem moją współpracę z PKP Intercity, poczułem pewnego rodzaju ulgę. Ulgę, która z czasem zaczęła przeszkadzać. Teraz znowu […]