Miłośnicy, pasjonaci, fanatycy… Hobby jest ważne w życiu. Ale są rzeczy zdecydowanie ważniejsze.
Kolej jest dla wielu osób pasją. Kochacie nagrywać filmy, robić zdjęcia lokomotywom. I to jest zrozumiałe. Sam gdy widzę was przy szlaku – z chęcią podaję sygnał „Baczność”, żeby filmik był dla Was bardziej wartościowy. Pamiętajcie jednak o podstawowej zasadzie BHP. Brzmi ona „nie daj się zabić!”.
Ja wiem, że fajnie jest mieć zdjęcie z bliska, w oryginalnej scenerii i takie, którego nikt inny nie ma. Ważne jednak są dwie rzeczy. Pierwsza – nie stresować maszynisty. Druga – niech to nie będzie ostatnie zdjęcie w Twoim życiu.
Co do pierwszej rzeczy – serio, widząc kogoś blisko torów (a zdarzają się przypadki, że „miłośnik” stoi między torami) odruchem jest sygnał „baczność” i ciągnięcie za hamulec. Tym bardziej, gdy stoisz ubrany w taki sposób, że widać Cię dopiero w ostatniej chwili. Serio – robiąc zdjęcia na szlaku, w bliskiej odległości od torów załóż tę cholerną kamizelkę odblaskową. Ja jestem wtedy spokojniejszy, bo raczej mniejsza szansa, że koleś w odblaskach będzie chciał mi się rzucić pod koła. (Ale nie łaź też w kamizelce po peronach, bo wyglądasz wtedy co najmniej zabawnie. Serio, po peronach nie jeździmy, nic Ci nie grozi).
Druga sprawa – nie zbliżaj się na niebezpieczne odległości, nawet w kamizelce. Ja wiem, że Ty nie chcesz się zabić, Ty wiesz, że ja nie chcę Cię potrącić. Pociąg tego nie wie. Podmuch wiatru, wystające części z wagonów (różne rzeczy się dzieją), że o ciągle istniejących toaletach z otwartym obiegiem nie wspomnę. Szkoda życia. Jeżeli traktujesz swoje hobby poważnie, lepiej zainwestuj w lepszy obiektyw, z większym zoomem, dobrym światłem. Będziesz mógł robić zajebiste zdjęcia z bezpiecznej odległości. My będziemy jeździć spokojniej i z większą frajdą, wy będziecie mieli świetne zdjęcia, którymi możecie się nam pochwalić.
Jest jeszcze trzecia sprawa. Jak już robisz zdjęcia, to proszę – nie zaglądaj obiektywem do kabiny, żeby koniecznie uchwycić jak maszynista dłubie w nosie, poprawia spodnie czy drapie się po tyłku. Albo akurat wychodzimy z kabiny żeby coś zrobić. Fotografuj maszyny, nie maszynistów. Nie każdy chce, żeby jego facjata fruwała po internecie. Nie jesteśmy funkcjonariuszami publicznymi na służbie, więc jak najbardziej możemy żądać zamazania naszej twarzy. Nie oszukujmy się, nie jesteśmy modelkami, żeby nas fotografować ;)
Trzymajcie się tych zasad, a wszyscy będziemy zadowoleni i nikt wam nie będzie pokazywał „faka” przez okno.
(Nie)pozdrawiam mikoli! :)
Kiedyś na Centralnym zaglądnąłem do kabiny dziewiątki, bo akurat były otwarte drzwi… Maszynista się wkurzył i zatrzasnął ;-) Ale nie przyklejałem się do pudła, wstałem z ławki i podszedłem na odległość „linii bezpieczeństwa” na peronie. Zwykła ciekawość, nie widziałem kabiny tej lokomotywy na żywo. Poczułem się po tej reakcji trochę jakbym zaglądał komuś przez uchylone drzwi w ubikacji ;-)
Cóż, maszynista też chce mieć trochę prywatności, po tym incydencie uważam ze swoją ciekawością.
Niektórzy powinni nadal węgiel wozić po prostu, a nie ekspresami jeździć ;)
Ze niby na towarach tępaki i chamy jeżdzą? pozdrowienia dla tramwajarzy :)
Nie, ale jak któregoś chama i tępaka denerwują ludzie (a widziałem wiele przypadków, gdy podróżny zapytał o to, czy ten pociąg gdzieś tam jedzie i został zmieszany z błotem), to niech idzie na towar. Węgiel nie marudzi, nie ma pretensji, o nic nie pyta ;)
Ciekawość, ciekawością ale czy jako maszyniści macie jakiś przepis zabraniający wpuszczać osób trzecich do kabiny? Pytam z ciekawości.
Kiedyś, będąc na studiach, dość często korzystałem z kolei (nawet bilet miesięczny miałem) i zdarzyła mi się dość ciekawa historia. Był piątek i szykowała się jakaś domówka. Zostałem trochę dłużej przez co niestety spóźniłem się na ostatni pociąg do domu. Zgodnie z rozkładem, kolejny pociąg za 3 godziny (przed 4 rano). No i dylemat, czekać na dworcu w poczekalni czy wrócić do akademika. No jednym słowem kaszana. Po około 30 minutach czekania na dworcu (dobrze, że ciepło było) już miałem wracać do akademika, aż tu wjeżdża pociąg specjalny między innymi z wagonem pocztowym. Pracownicy (nie wiem czy to kolei czy poczty) wypakowali pocztę, zapakowali nową i czekali na odjazd. Jeden wyszedł na papieroska poza obręb peronu i tak od słowa do słowa pyta się, czy czekam na pociąg. Przedstawiłem po krótce swoją sytuację. Powiedział rozbawionym głosem, że jak chcę to mam wskakiwać do wagonu bo zatrzymują się na stacji, do której chciałem jechać. I tak sobie spędziłem podróż siedząc na workach z pocztą. Nie było to chyba zgodne z przepisami ale mi się akurat podobało.
Błękitna krew hohoho, przepraszam Pana Maszynistę z „ekspresu”. Postaram się grzecznie wozić węgiel i nie urażać Pana swoją obecnością.
Buc…
Trochę pokory chłopcze, nie pozdrawiam.
Gdybyś tylko potrafił przeczytać ze zrozumieniem to byś wiedział, że to w żaden sposób nie obraża maszynistów towarowych, do których mam ogromny szacunek, a wręcz jest przytykiem właśnie w stronę maszynisty ekspresu, z których wielu to właśnie „buce”. A jak buc nie potrafi szanować pasażera, to lepiej dla wszystkich żeby węgiel woził, bo węgiel nie narzeka, węgiel nie zadaje pytań. O ile taki „ekspresowy” potrafiłby sobie poradzić z towarem.
Niemniej jednak – myślałem, że tacy nieogarnięci tylko na ekspresach. Jak widać na towarach również tacy są. Żegnam.
Serio ktoś chodzi w kamizelce po peronie i robi fotki? Tego się nie spodziewałem. A niektórzy zdrowo przesadzają z łażeniem po torach na szlaku albo torach stacyjnych metr od jadącego pociągu. Nie dziwota, że potem mechu faka pokazuje. Trzymam kciuki i pozdrawiam :)
Serio serio
Pozdrawiam maszynistów, którzy wesoło trąbią na mój widok. Lubię focić pociągi, ale zawsze się trzymam bezpiecznej odległości. Czasami jest trudno, bo na wiadukcie mało miejsca, to wtedy wolę zejść niżej i sfocić ze schodów.
Przebywanie na wiadukcie nie należy do najbezpieczniejszych ;)
Zdjęć funkcjonariusza też nie można udostępniać bez jego zgody. Tylko osoby POWSZECHNIE znane.
Hehe, chcesz mieć wyłączność na swoje zdjęcia z długimi włosami? :)
Mnie to tam ni grzeje ni ziębi.
Trzymam kciuki za spokój i bezpieczeństwo, oraz za częstsze wpisy :)