Dla kogo ten blog…

Tego wpisu nie powinno tu być. Jednak ostatnio pojawiło się tu zbyt wielu „specjalistów”, dlatego też czuję potrzebę wytłumaczenia, dla kogo jest tworzony ten blog.

Otóż jak już pisałem w wielu miejscach – to nie jest blog tworzony przez kolejarza dla kolejarzy. Tworzy go początkujący maszynista (na dzień dzisiejszy – jeszcze bez uprawnień do SAMODZIELNEGO prowadzenia pociągów, jednak lada dzień kończę prawie 2 letnie szkolenie i przystępuję do egzaminu – EDIT: OD 1 MAJA 2016 POSIADAM JUŻ UPRAWNIENIA :) ), dla osób zainteresowanych koleją, mających marzenia, chcących poznać bliżej ten zawód.

Otrzymuję od Was wiele wiadomości, pełnych ciepłych słów, podziękowań za prowadzenie tego bloga, zadajecie wiele pytań, które Was dręczą, głównie związane z naborem na maszynistę oraz szkoleniem czy też wymaganiami zdrowotnymi.

Jest to szalenie miłe i daje siłę do dalszego pisania. Niestety – im więcej czytelników, tym więcej osób, które czują potrzebę „wykazania się” swoją wiedzą i próby zgaszenia mnie. Dlatego raz jeszcze przypomnę kilka zasad:

  • Nie wymądrzaj się – teksty tu nie są napisane dla kolejowych fachowców, a dla ludzi, którzy są „zieloni” w temacie, a chcieliby się czegoś dowiedzieć. Upominanie mnie, że na lokomotywie nie ma czegoś takiego jak „wajcha” jest prostackie.
  • To, że pracujesz w zawodzie dłużej niż ja i posiadasz większe doświadczenie – nie daje Ci prawa do pisania, że póki co to gówno wiem i na niczym się nie znam. Jeżeli gdzieś napiszę jakiś błąd merytoryczny – jako starszy, doświadczony kolega możesz mi go wskazać i pomóc poprawić.
  • Fakt, że moje szkolenie wygląda zupełnie inaczej niż „za Twoich czasów” nie czyni Cię lepszym. Nie mam wpływu na cykl szkolenia, nie moja wina, że Ty musiałeś jeździć 8 lat jako pomocnik. Czasy się zmieniają, Ty widocznie za nimi nie nadążasz.

Jeżeli coś Ci w tym wszystkim nie pasuje – zawsze możesz zamknąć okno przeglądarki, w którym masz otwarty mój blog. Oszczędzisz nerwów zarówno sobie, jak i mojej skromnej osobie.

Chciałbym tylko przypomnieć, że bez żalu kasuję niepasujące mi komentarze oraz banuję ich autorów. Na blogu panuje moja dyktatura. Żeby nie było, że nie ostrzegałem.

Blog jak i praca jako maszynista, jest moją drogą do spełnienia marzeń (nie, sama praca nie jest zwieńczeniem marzeń, to tylko kolejny punkt na długiej drodze :)), drogą wyboistą, ale kłody rzucone mi pod nogi zrzucam w przepaść.

 

 

Podobało się? Zapisz się na newsletter!

Otrzymuj prosto na swoją skrzynkę informacje o nowych wpisach i ciekawych akcjach!

17 comments add your comment

  1. Powiem tak: nie przejmuj się i koniecznie rób swoje dalej. Świetna lektura dla wszystkich miłośników kolei – takich jak ja :-)

  2. Cierpliwości życzę. Ja zawsze chętnie poczytam i czegoś ciekawego się dowiem. Niezadowolonych nie unikniesz. Nawet jak jest ich mniejszość to mogą ciśnienie podnieść. Ich teksty są jak kawa, tylko… gorzej smakują ;)

  3. Że względu na wadę wzroku nigdy nie będę mógł zostać maszynistą. Zostaje etacik i wszelkiej maści symulatory na otarcie łez… Każdy wpis na Twoim blogu czytam z zapartym tchem, chociaż nie ukrywam, że czasem chciałbym poczytać teksty dla nieco bardziej zaawansowanych. No ale rozumiem, że chcesz pisać również dla całkowitych laików. Dlatego mam cichą nadzieję, że starsi „koledzy” z czasem nie zniechęcą Cię do dalszego pisania! Dziękuję i pozdrawiam:)

  4. -„Nie znam się na tym”
    -„To chyba nie jesteś z Polski…”
    3/4 polaczków niestety jest jaka jest. To, że dziś do nich napisałeś
    niestety nie znaczy, że zaprzestaną. Taka mentalność narodu. Zamiast bić
    się z nimi, warto ich olać. Daje o wiele lepsze efekty zdrowotne :)

    Pozdrawiam, Szymon.

    P. S. Sam nie zawsze sobie z tym radzę. :)

  5. Olej to, robisz kawał dobrej roboty. Marzy mi się praca maszynisty, ale jest do dla mnie mało realne. Twój blog daje mi choć cień nadziei na pracę w tym zawodzie. Trzymaj się i zielonego na szlaku Kolego!

  6. Blog rewelacja! Dlatego mam nadzieję, że będzie w nim jeszcze wiele artykułów na temat pracy Maszynisty. Niczym się nie przejmuj tylko pisz dalej. Więcej i częściej :)

    Pozdrawiam :)

  7. Mam kilka pytań więc zadam je tutaj.?
    Chciałbym robić w życiu coś konkretnego i sądzę, że zawód maszynisty jest właśnie jednym z konkretniejszych zawodów do wykonywania a przy okazji można robić przyjemne z pożytecznym.
    1. U jakiego przewoźnika jesteś zatrudniony ?
    2. Robiłeś licencję na własny koszt, czy tzw. full w jednej firmie licencja i świadectwo od razu
    3. Ile czekałeś pomiędzy ukończeniem licencji, a zaczęciem świadectwa
    4. Jaki jest czas pracy przy robieniu świadectwa, masz jakiegoś swojego przydzielonego maszynistę z którym jeździsz, i dostosowujesz się do jego grafiku ?
    5. Masz jakąś przydzieloną „bazę” z której zawsze startujesz na loku ?

    Hmmmm, to tak na razie tyle z pytań, napisałem je tutaj bo prowadzisz naprawdę fajnego bloga, dla takich laików, którzy chcą poznać tą pracę i być może podjąć ją.
    Na różnych forach związanych z tematyką kolejową panuje jakaś nienawiść nie wiadomo dla czego … strach napisać jakiegoś posta, bo zaraz forumowi szaleńcy nie wiem czy to maszyniści ze stażem, czy frustraci, którym się nie udało, skutecznie Cię do spróbowania swoich sił w tym zawodzie zniechęcą pisząc o małych zarobkach, wielgachnej odpowiedzialności, tym że są pomiatani w firmie i tak dalej i tak dalej ….
    Pozdrawiam.

    • Co do wstępu – maszynista nie jest odpowiednim zawodem dla wszystkich. Jeżeli idziesz tylko dlatego, że „jest konkretna praca”, to zginiesz w tym środowisku. Jeżeli masz pasję – dasz radę. Co do pytań:

      1. Przejrzyj dokładnie blog, zdjęcia na nim umieszczone i facebooka – serio nie ukrywam specjalnie przewoźnika u którego pracuję. A dobry maszynista musi umieć czytać ze zrozumieniem i umieć znaleźć potrzebne informacje. Potraktuj to jako ćwiczenie ;)
      2. Licencję robiłem samodzielnie.
      3. Ponad rok.
      4. Nie bardo rozumiem pytania o czas pracy. Mam przydzielonego maszynistę i pracuję według jego grafiku. Jeżdżę też jako pomocnik maszynisty (co również wlicza się do kursu).
      5. Tak, zawsze startujesz ze swojego „gniazda” i w ciągu maksymalnie 12 godzin musisz do niego wrócić.
      Co do forumowej nienawiści i narzekaniu – cóż… witaj na kolei ;)

      PS – na przyszłość z pytaniami wal na poczta@maszynista.eu

Leave a Comment