Zapowiadała się piękna, spokojna służba. Niestety jeden telefon zniszczył wszystko.
Zapowiadał się piękny dzień. Przejąłem rano w Katowicach pociąg, którym to pojechałem do Bielska. Tam miałem mieć kilka ładnych godzin przerwy i potem już tylko wrócić do Katowic. No przepiękna służba, która trafia się bardzo rzadko. Zajechałem, a jak już pasażerowie powysiadali – zepchnąłem skład na grupę odstawczą. Teraz już tylko oględziny maszyny, odwodnienie zbiorników powietrznych i generalnie jedna wielka przerwa. Coś pięknego.
Po zakończeniu wspomnianych wcześniej czynności nie pozostało nic innego, jak zaparzenie kawy i uruchomienie laptopa, żeby napisać dla Was nową notkę. Niestety mój napływ weny zagłuszył telefon. Na wyświetlaczu „Dyspozytor dzwoni”. Czyli zapowiada się koniec przerwy. No ale zobaczymy.
– Cześć, słuchaj jest sprawa do zrobienia. Zabezpiecz lokomotywę, wsiadaj w najbliższego pasażera do Katowic. Weźmiesz zdefektowaną lokomotywę i zawieziesz do Wrocławia. Na Twój pociąg przyjdzie ktoś inny.
Cóż było zrobić… Notka poczeka, trzeba ratować kolej ;) Spakowałem się, zabezpieczyłem lokomotywę i dałem znać rewidentowi, żeby się nie śpieszył do próby hamulca, bo ja znikam a za mnie przyjedzie ktoś inny, ale nie jestem w stanie powiedzieć o której godzinie.
Przyjechała osobówka, wsiadłem i dojechałem sobie do Katowic, gdzie przejąłem lokomotywę z usterką. Prędkość maksymalna – 60km/h. Zapowiada się długa podróż. Na szczęście większość trasy „na zielono”, więc w około 3 godziny zajechałem do stacji docelowej, odstawiłem maszynę do szopy i niech się dalej martwią pracownicy warsztatu. Ja swoją robotę wykonałem. Pora wrócić do domu pasażerem… Dwanaście godzin minęło. A miało być tak pięknie. ;)
I dlatego w Katowicach powinna być czynna szopa PKP IC ;-) ciekawy jestem ile takich przypadków już było (w Katowicach). Gdzie w Katowicach jest dyspozytor?
Takie przypadki wszędzie się zdarzają ;) A w tym przypadku nawet gdyby na miejscu była szopa, to na taką naprawę musiała do zakładu macierzystego wrócić. W okolicach dworca jest ;)
A czyli np. gdyby ten lok np. był z Gdyni też byś tam musiał jechać?
No na pewno nie ja, bo bym tam nie dojechał ;) Jakiś najbliższy zakład by ją doprowadził do stanu, żeby na teren zakładu Północnego dojechała, a potrzebną część już musieliby na swoim zakładzie wymienić. Tak przynajmniej mi się wydaje.
Czemu Wrocław a nie Kraków Prokocim?
Wrocławska maszyna. Kraków umywa ręcę ;)
acha czyli logika PKP :)
No cóz, jedna spółka, różne zakłady :) Nie przeskoczysz ;)
Często masz takie służby, że przyjeżdżasz np do Wroclawia i zaraz trafia Ci się pociąg powrotny? Na jakich trasach najczęściej jeździsz? :)
Bardzo często pociąg powotny jest dość szybko, lub zjeżdżam od razu na grupę i stamtąd biorę pociąg.
A jeszcze można wiedzieć na jakie pojazdy wam młodym robią autoryzację na początku? :P
Ja mam póki co „klasykę”, bo przy moich egzaminach dopiero jeździło Ed250, ale to też były początki, pozostałe sprzęty dopiero wchodziły. Obecnie chyba już na całość robią tym, co teraz będą zdawać.