Część osób podróżujących pociągami być może zauważyła, że po ruszeniu ze stacji początkowej (lub czasami innych stacji) – pociąg nagle zwalnia tylko po to, żeby za chwilę znowu przyspieszyć. O co chodzi?
Najprawdopodobniej, jeżeli na szlaku (lub w stacji) nie było żadnych zwolnień – maszynista wykonywał tak zwane hamowanie kontrolne. Jest to bardzo ważna część rozpoczęcia pracy na pociągu. Dzięki temu maszynista wie, w jaki sposób dany skład zachowuje się podczas hamowania. To ułatwia mu późniejsze zwalnianie i zatrzymywanie pociągu w miejscu, w którym chce go zatrzymać. Oprócz tego sprawdza, czy hamulce w pociągu działają prawidłowo.
Kiedy wykonuje się hamowanie kontrolne
Każda spółka ma własną instrukcję hamulcową, więc przypadki mogą się delikatnie różnić, niemniej jednak większość będzie się pokrywać. A więc hamowanie kontrolne wykonujemy:
- po wyjeździe ze stacji początkowej
- po każdej próbie hamulców
- po zmianie drużyny trakcyjnej
To trzy najczęściej spotykane momenty. W tych przypadkach rozpędzamy pociąg do prędkości nie większej niż 60 km/h i wdrażamy hamowanie służbowe hamulcem pneumatycznym. Maszynista ma wyraźnie odczuć hamowanie, ale w miarę możliwości nie zatrzymać pociągu. U niektórych przewoźników widnieje zapis, że należy prędkość pociągu zmniejszyć o conajmniej 20 km/h.
Oprócz tego są też przypadki, w których hamowanie kontrolne wykonuje się już z pełnej prędkości rozkładowej. Gdy hamulec nie był używany przez conajmniej pół godziny w pociągach towarowych i 1 godzinę w pociągach pasażerskich – należy wykonać hamowanie kontrolne w odległości conajmniej 3,5 kilometra dla pociągów pasażerskich i 7 km dla pociągów towarowych:
- przy zbliżaniu się się do stacji węzłowej
- przed miejscem planowego zatrzymania
- przed wjazdem na odcinek o pochyleniu toru co najmniej 5‰, na którym znajdują się sygnalizatory.
Tu również należy zrobić to tak, aby wyraźnie odczuć hamowanie pociągu.
Mam nadzieję, że tajemnica nagłego zwalniania i przyspieszania pociągu zaraz po ruszeniu ze stacji została rozwiązana ;)
Ciekawy wpis, faktycznie, tak się zdarza, ale odnoszę wrażenie, że na trasie Katowice-Kraków zdarzyły mi się ostatnio hamowania jakieś takie podobne do punktowych zwolnień. a to świeżo zrobiona trasa. Możę przypadek – zobaczymy.
A czy hamowanie kontrolne nie obowiązuje również po zmianie kierunku jazdy – przy założeniu, że lokomotywa została przepięta na drugi koniec składu?
Zgadza się, ale po zmianie kierunku jazdy wykonywana jest próba hamulca, więc to się pod ten punkt podpina ;)