Wielokrotnie spotkałem się z narzekaniem, że pociągi komuś przeszkadzają, bo trąbią w środku nocy w szczerym polu. Wyjaśnijmy więc sobie dlaczego to robią.
Często autorami takich narzekań są pasażerowie wagonu sypialnego, który z niewiadomych względów został wpięty zaraz za lokomotywą. Inną grupą narzekających są osoby, które budują domy w pobliżu torów, a później narzekają na hałas. Dla nich jest zarezerwowane osobne miejsce w piekle ;)
Wróćmy do naszego trąbienia. Po cholerę ci bezduszni maszyniści, jadąc przez pola w środku nocy trąbią jak szaleńcy? Ano po to, żeby ostrzegać innych przed zbliżającym się pociągiem. A że nikogo w promieniu kilkunastu kilometrów nie ma? No cóż…
W praktyce wygląda to tak, że widzimy przed sobą taki wskaźnik (nie tylko taki, ale ten jest najczęstszy):
W instrukcji mamy wyraźnie napisane, co mamy zrobić.
Wskaźnik W 6a „Wskaźnik ostrzegania” oznacza, że należy dać sygnał Rp 1 „Baczność”:
Więc nie ma, że boli, że pusto, że noc. Należy podać sygnał „Baczność”. Oczywiście maszynista może to olać i nie podawać sygnału, ale wtedy w razie „W” – będzie wyjaśniane dlaczego nie podał sygnału, oraz może zostać za to ukarany. Czy to karą finansową, czy nawet odsunięciem od jazdy. A większość z nas przychodzi do pracy jednak zarabiać pieniądze. Dlatego też nie złośćcie się za częste trąbienie. To dla naszego wspólnego dobra.
Jako ciekawostkę dodam, że „trąbienie” to nie tylko sygnał baczność. Za pomocą sygnałów dźwiękowych jesteśmy w stanie podawać sobie różne komunikaty, w stylu np. „zahamować, odhamować, rozpocząć popychanie, odjechać od pociągu, alarm” i wiele innych. Zainteresowanych odsyłam do instrukcji sygnalizacji Ie-1, zamieszczonej na stronie PKP PLK.
Prawda. Podobno tylko w Naszej Polsce maszyniści muszą tak „trąbić”
Nie wiem, czy tylko, ale na pewno Czesi nie trąbią jeżeli nie mają bardzo ważnej przyczyny.
Dla porównania polecam obejrzeć kilka filmików ze Stanów, tam to dopiero sie „daje w trąbe” plus często dzwonek i migające światła na czole pociągu.
Ja jak słyszę takie soczyste Rp1 to banan mi się robi z automatu na twarzy. Ja bym nie miał żadnego problemu ze spaniem w wagonie zaraz za lokomotywą, czy z budowaniem domu blisko torów. No cóż…, ale jak w życiu są ludzie którym to przeszkadza. Nic nie poradzimy ;D
Ja tam kolej i pociągi lubię, ale za Chiny bym nie chciał mieszkać przy torach ;)
Ja mieszkam 5 metrów od torów przy ruchliwej stacji towarowo-pasażerskiej, i takie sygnały to już dla mnie nic niezwykłego, podobnie jak trzęsące się ściany gdy na stację wpadają SM48 z kilkudziesięcioma węglarkami, czy zapowiadanie pociągów co kilkadziesiąt minut (z obowiązkowa informacją o zakazie palenia i niezostawiania bagaży bo terroryści). A warczące lokomotywy to dobry środek nasenny :P
Ja KOCHAM RP1! :D
Czasami nad ranem slysze rp1 przejezdzającego pociagu na LHS-ie (mimo ze mieszkam pare kilometrów od torów) i uwielbiam to. Mam pytanie z troche innej beczki, od czego zalezy dzwiek ruszania pociągów, chodzi o to że jest roznica jak rusza np. taki Vectron i eu07, w Vectronie silniki(?) jabky bardziej piszczą i wraz ze zwiekszającą sie prędkościa zmienia się częstotliwość tego dźwięku. Podobnie slyszalem jest w eu07A, bardzo przyjemne dźwięki :D
Vectrony, eu07A czy wszystkie nowe pojazdy mają silniki prądu przemiennego. Stare EU07, 09 itd mają silniki prądu stałego. W jednych „wyją” falowniki (na nowych), w starych wyją wentylatory oporów rozruchowych. Silniki jako takie są cichutkie :)
Są też takie przypadki (rzadkie ale jednak) kiedy tory są budowane w pobliżu domów (znaczy domy były wcześniej niż jakiekolwiek plany torów) i tylko w takim przypadku rozumiem pretensje mieszkańców.
Kiedy kolejny wpis? :))
Czekam (myślę, że czekają wszyscy) z utęsknieniem! :D
Pisze się.
Mieszkam nie daleko torów i jak słyszę to charakterystyczne trąbienie to od razu się uśmiecham. Pamiętam jak jeszcze w zeszłym roku wychodziłam to szkoły właśnie według Rp 1, bo zawsze było go słychać około godziny 7:40 :)
Rozumiem, że tak trzeba choć jest to absolutnie nie zgodne z panującym prawem do ciszy nocnej ale ok.
Tylko wytłumacz mi drogi maszynisto dlaczego tak wielu z Was robi to w straszny sposób.
Otóż rozumiem, jak dajecie krótki sygnał dźwiękowy zbliżając się do przejazdu ale dlaczego do ciężkiej cholery trąbią co niektórzy przez 5-8 sekund. jaka to radość z tego, że właśnie o drugiej w nocy obudziliście malutkie dziecko przez swoje trąbienie?
Czy Wy maszyniści nie posiadacie dzieci i nie wiecie jak ciężko jest uśpić malucha który zrywa się w nocy wystraszony takim dźwiękiem!!!???
Zastanówcie się czasem troszkę!!!!
Prawidłowy sygnał „baczność” to „jeden długi sygnał podawany gwizdawką lokomotywy”. Czasami sytuacja zmusza do tego, że musi być naprawdę długi. Nas do trąbienia obligują przepisy. Mieszkając przy torach trzeba się liczyć z hałasem i tyle.
ile osób przekraczających tory -zwłaszcza w nocy – uratowały takie sygnały pociągu ? A ile osób mieszkających blisko kolei, budzonych sygnałami pociągów kilka razy w nocy co noc przez lata, wskutek chronicznego niewyspania uległo wypadkom w pracy lub wypadkom komunikacyjnym, ilu popełniło błąd w pracy o poważnych konsekwencjach? czy nie należałoby tak przebudować przejazdy by sygnały dźwiękowe były zbędne.
Proponuję więc pisać skargi.
My również wielokrotnie jako maszyniści składaliśmy propozycję zmian przepisów (w Czechach trąbić wolno jedynie w przypadku realnego zagrożenia), nam też to przeszkadza, ale niestety póki co nikt się na to nie zgodził.
Proszę o podpowiedź do kogo adresować pisma ze skargą tak żeby przyniosły jakiś skutek??
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać w formularzu na stronie utk: https://utk.gov.pl/pl/bezpieczenstwo/zglos-nieprawidlowosci/4573,Zapytanie-lub-zgloszenie-dotyczace-bezpieczenstwa-ruchu-kolejowego.html
30 lat mieszkam przy torach i nigdy nie było tak, że pociąg przed strzeżonym lub niestrzeżonym daje ten przeraźliwy sygnał dzwiękowy, tak jest dopiero od kilku lat, 5/6 sam nie wiem, kiedyś na przejeździe strzeżonym dróżnik dawał sygnał dzwiękowy (dzwonek jak w szkole), może jak wpłyną wnioski mieszkańców do sądów o montaż ekranów to kolej się opamięta. I niech nikt nie mówi że to dla bezpieczeństwa bo wcale mniej wypadków na przejazdach nie ma.
Dla maszynistow powinno byc osobne miejsce w piekle! Mieszkam w centrum duzego miasta. W budynku z poczatku lat trzydziestych XX wieku. Tory w okolicy polozyli hitlerowcy w 1943r.. Jest jakis wiadukt czy lacznica ulice dalej. Majac swiadomość, ze w zasiegu oddzialywania tego gwizka mieszka kilkadziesiat, moze nawet kilkaset tysiecy ludzi mogliby se darowac, albo ograniczyc sie do fukniecia. Sa tacy, kulturalni to prawda, ale egoistycznych chamow tez nie brakuje…
Nam też nie zawsze to pasuje… Ale później w razie wypadku prokuratora nie będzie interesowało, że w pobliżu mieszka ktokolwiek.
Nie tyle maszynistów, co „fachowców” w ministerstwie, którzy wymyślili sobie, że to nie kierowcy mają uważać na pociąg na przejazdach, tylko maszyniści „na wszelki wypadek” straszyć wszystkich dookoła (jak też pasażerów w przednich wagonach).
Dla mnie sprawa jest prosta. Dbają wyłączne o własny tyłek. Niby ma to na celu ostrzegać, ale nie ostrzegają tylko straszą. Mieszkam w środku miasta, dwa kilometry w linii prostej od tego złomu (sprawdzone na mapie) i od dwóch lat mam w nocy pobudki bo jakiś baran widzi, że stoi znak i wyje. W dzień, przez szum miasta też się to mocno przebija. Jedzie taki i wyje i wyje i wyje….. po co? nie wiem.
Więc jakie baczność? Gdzie baczność? Jestem przecież u siebie w domu. Nie mam pojęcia jak ludzie mieszkający bliżej to wszystko wytrzymują, ale ja już mam odruch wymiotny. Jak musiałam, korzystałam z tego środka transportu, teraz chyba nosem po ziemi, a pójdę pieszo. Rozumiem, zawsze ta sama odpowiedż- ” TAKIE MAMY PRZEPISY”
A niech Was…………..!
Proszę pisać skargi to Urzędu Transportu Kolejowego. Maszyniści będą Pani wdzięczni.
Co ja mam przyjacielu napisać w takiej skardze? Mój dom ma tyle samo lat co ta pieprzona linia kolejowa jakoś zawsze byłem przyzwyczajony do pociągów nawet je bardzo lubiłem tata zawsze od dziecka prowadził mnie na peron za droga ale kolego od kilku lat to jest jakas masakra pociągi latają co pół godziny albo i nawet czasami co 10 min towarowy 90 % z nich napierdziela tak trąbami za dziadek chyba 2 kilometry dalej w grobie sie obraca wytłumacz mi co sie stało kiedys tak nie było … Pozdrawiam
Mieszkaj przy torach – narzekaj na hałas. Gratuluję logiki.
Nie wiem chłopaku o co Ci chodzi raz piszesz ze trzeba pisac skargi raz ze ludzie nazekaja wez ty sie zastanów. Czytaj ze zrozumieniem
No skoro nie potraficie przez tyle lat skargi napisać jakiejkolwiek, to albo wam to nie przeszkadza jednak, albo nie wiem co… A drugą sprawą jest to, że niezmiennie dziwi mnie narzekanie na hałas osób, które mieszkają przy torach/lotnisku.
Słuchaj nie chodzi mi o chalas przejeżdżającego pociągu do tego juz przez 36 lat sie przyzwyczaiłem, chalas pociągu a chalas dudniącej trąby z sygnału baczność który nie trwa tyle czasu co powinien to chyba inna sprawa. Chodzi mi o to ze na przestrzeni tych lat bardzo duzo sie zmieniło albo w mentalności maszynistów albo w przepisach uwierz mi kiedys tak nie było. Wesołych swiat dla Ciebie i wszystkich kolejorzy pozdrawiam
Popieram od 11 miesięcy zastanawiam
Sie czy moge cos zrobic zeby moje dziecko nie miało lęków kupiłem nowe okna nowe rolety ale jak jedzie debil towarowym ni napi….ala pół drogi ze go juz od lasu słyszę i zdążył bym wyjsć do torów i zaje….ać mu kamieniem ludzie szlak mnie trafia
Nie wiem chłopaku o co Ci chodzi aż piszesz ze trzeba pisac skargi raz ze ludzie nazekaja wez ty sie zastanów
Witam.
Proponuję przed każdym przejazdem też dawać sygnał „spocznij”. :-)
A gdzie się zgłaszać żeby przestali to robić? Mieszkam przy torach, obładowali mi widok z okna ekranami dzwiękowymi (dla mojego komfortu, żebym miał cicho) i od tego czasu praktycznie każdy pociąg pod moim oknem wyje(żeby za cicho nie było). Gdyby to był 2,3 na dzień, ok, idzie znieść, ale zdarza się że mam koncert co 5 minut.
Od razu zaznaczam że a) nie mieszkam blisko stacji b)przejazdu kolejowego, c) czy czegokolwiek co by dawało jakikolwiek sens tym sygnałom dzwiękowym. To jest tak męczące psychicznie że można oszaleć
Pisze Pan że wskaźnik itd itp. Jestem kolejarzem ,jaki wskaźnik mówi o tym żeby trąbić nastawniczemu stojącemu 5 m od lokomotywy w uszy (rozjazdy nastawiane ręcznie)? A jaki wskaźnik albo zarządzenie mówi żeby maszynista trąbił ruszając z peronu i mając do wskaźnika około 400 m? Ale na szczęście nie wszyscy tacy są. Są też ludzie mądrzy, trąbiący kiedy trzeba. Acha, Nie pobudowałem się przy torach – dostałem służbowe ale wskaźnik jest około 200 m za budynkiem. Pozdrawiam trębaczy i może kiedyś im ktoś będzie zakłócał spokój beż potrzeby
Dla nich jest zarezerwowane osobne miejsce w piekle ;) ha ha
co ty bredzisz? 22-6 rano, to dla naszego dobra ? to wsze dobra panowie maszyniści i tego nadgorliwego ministra, co wydał to chore rozporządzenie, kiedyś się ludzie zmówią i zaczną wam blokować te tory :) a najlepiej będzie protest zrobić w całej Polsce tuż przed wyborami samorządowymi :)
Podpisuję się obiema rękami.
Ja mieszkam obecnie w Wejherowie, na szczęście nie blisko torów, ale i tak słysze trąbienie z trzech przejazdów drogowych. 3 SKM na godzine razy 2 (w dwie strony) daje 18 trąbień, plus 1 dalekobieżny w 2 strony daje ponad 20 trąbień na godzine, czyli średnio co 3 minuty. Wejherowo to miasto trąbiących pociągów.
Wlasnie jestem po nocce gdzie tak trabili ze myslalam ze oszaleje jeszcze strasznie dlugooooo, co ciekawe w dzien nie daja tylu sygnalow i yakich dlugich co w srodku nocy :/ pozdrawiam trabiacy maszynistow przejezdzajacych przez januszkowo kuj-pom
https://gloswielkopolski.pl/poznan-rogatki-na-przejezdzie-kolejowym-zamknely-sie-gdy-pociag-juz-przejechal-niebezpieczny-przejazd-kolejowy-wideo/ar/c1-14041485 Teraz jest zrozumiałe, dlaczego maszynista ma obowiązek dać sygnał „baczność” przed każdym przejazdem.
Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
Po paru grzywnach nałożonych na PKP ten debilny zapis o trąbieniu bo jest znak szybciutko by sie zmienił. Środek nocy, przejazd z zaporami, strzeżony, zapory opuszczone i takie 3 pod rząd na kilometrze w dodatku z własnym sygnałem dzwiekowym bimbającym ze pociąg będzie jechał. I jedzie taki skurwysyn i sobie trąbi a za 15 minut następny. Całe osiedle nie może spać. Dzień w dzień.
A teraz pomyśl, dlaczego przez 50 lat nikt żadnej grzywny nie nałożył na nikogo za „trąbienie” pociągiem? Może dlatego, że inny przepis nakazuje to robić bez znaczenia o porze dnia i nocy? Uroki mieszkania przy torach. Na przyszłość polecam wybierać do mieszkania miejsce z dala od torowiska ;)
Wydaje mi się, że jednym z powodów wzrostu hałaśliwości w ostatnich latach, który potwierdzam, mogą być też zmiany w konstrukcji nowych pociągach.
Np ET22 miał zabudowane trąbki stosunkowo nisko i kierunkowo usytuowane.
W mojej lokalizacji po niedawnej przebudowie powstały piękne ekrany jednak nowoczesne składy z niezabudowanymi trąbkami na dachach robią hałas wprost przerażający gdyż wystają ponad te ekrany. Natężenie dźwięku podchodzi pod próg bólu niejednokrotnie
Nie nażekajcie , maszynista ma umiejscowione syreny ok 1m ( słownie jedenego metra) nad głową i wcale go to niewk..wia jak musi trąbić ponad sto razy na jednej zmianie .Zasadnośc użycia RP1 wynosi ok 20% reszta bo wskaźnik z doświadczenia wiem w czechach jest to rozwiązane w sposób praktyczny nim do nas dojdzie mina dekady