Wstałeś w środku nocy i przeprawiłeś się przez śnieżycę, żeby tylko zdążyć do pracy. Na szczęście praca maszynisty ma mnóstwo plusów, które rekompensują trudności.
Ostatni wpis o minusach pracy jako maszynista cieszył się sporym zainteresowaniem. Niektórzy niestety nie przeczytali go ze zrozumieniem, ale to ich problem :) Żeby jednak minusy nie przesłoniły tych fajnych rzeczy, oto lista plusów pracy jako maszynista:
- Dużo wolnych dni. Z racji tego, że często pracujemy po 12 godzin dziennie, mamy więcej dni wolnych w tygodniu. Można spokojnie realizować swoje pasje, czy też poświęcić się innym zajęciom.
- Nie trzeba użerać się z ludźmi. Sam przepracowałem wcześniej około 7 lat mając bezpośredni kontakt z klientem. Ludzie potrafią bardziej zmęczyć, niż praca fizyczna. Dla mnie praca w samotności (ewentualnie we 2) jest dużym plusem.
- Tanie przejazdy koleją. Co prawda nie w każdej spółce, ale w wielu jest możliwość wykupienia tzw. ulgi pracowniczej. Wtedy podróżujesz za grosze.
- Realizujesz swoją pasję. Nie oszukujmy się – większość maszynistów jest na kolei, bo po prostu lubią tę robotę. Mało który jest tutaj „z przymusu”.
- Zarobki. Na ten temat usłyszysz wiele opinii. Fakt, na początku szkolenia nie jest różowo, ale później jest już ok. Wiele razy usłyszysz, że za tak odpowiedzialną pracę zarabia się za mało. Ale wiadomo – każdy zawsze chce więcej. Biorąc pod uwagę, że robisz to co lubisz, robota do najcięższych nie należy (ok, jest ciężka, ale na głowę Ci nie pada [jeżeli dach akurat nie przecieka], fizycznie też się nie narobisz) i masz czas, żeby wypocząć – zarabia się naprawdę nienajgorzej. A jeśli komuś faktycznie zależy na większej gotówce – jest czas na dorobienie. Generalnie – nikt Cię na siłę nie trzyma. Jeżeli chcesz i potrafisz robić coś więcej – możesz zawsze zmienić pracę.
Oczywiście ile osób, tyle opinii i to, co tu opisałem jest wyłącznie moim zdaniem. A o plusach można napisać całe wypracowanie :)
Witam. Czy mógłbyś poruszyć temat „umundurowania” maszynisty?? Pozdrawiam :)
Generalnie w dzisiejszych czasach nie ma czegoś takiego jak umundurowanie. Fakt – dostajemy „odzież roboczą” czy jak to tam nazwać (w każdej firmie jest inaczej), czyli w naszym przypadku białe koszule, buty, sweterek, polar, kurtkę i krawat. Niemniej nie ma jakiegoś obowiązku, że musisz koniecznie z tego korzystać. Do pracy masz być ubrany schludnie. Jest taka niepisana zasada, że na lokomotywie wypada mieć koszulę, a nie jakiś t-shirt.
hej, to akurat fajnie. U mnie jest umundurowanie i jest codziennie sprawdzane albo przez dyspozytora albo na jakims posterunku – plus tego taki ze nie musze miec krawatu. Ale juz na SKM (gdzies ^^) bociany donoszą ze jest sprawdzana dlugosc krawatu, ot takie buty…
A jak wygląda zdawalność egzaminów na świadectwo maszynisty? :)
Wprost proporcjonalnie do wiedzy stażystów ;)
Hehe no to oczywiste :)
Jak to jest z słuchaniem muzyki/audiobooków podczas jazdy?
Oficjalnie nie można.
Hej. Bardzo zainteresował mnie punkt pierwszy – dużo wolnych dni. Pytanie moje jest następujące: ile średnio w twoim miesiącu jest takich dni i jak są one ulokowane?
Dla czego pytam? Jestem harcerzem, instruktorem. Za rok kończę studia w moim mieście, jednak już zdecydowałem że chcę zostać maszynistą. Głównym moim zmartwieniem jest jednak to, czy będę miał czas by aktywnie piastować jakąś funkcję w ZHP (i nie chodzi mi tu o latanie w krótkich spodenkach po lesie :D )
Wiesz, te dni są bardzo różnie ulokowane. Czasami masz 5 dni pod rząd wolne, a czasami dzień wolny, dzień do pracy i tak w kółko. Ale jest to zawsze kwestia do dogadania myślę. Zazwyczaj mam około 11-15 dni wolnych.